Wraz z nowelizacją z dnia 13 lutego 2020 r. Kodeksu postępowania cywilnego[1] (k.p.c.) i wprowadzeniem kolejnego postępowania odrębnego, tym razem właściwego dla spraw własności intelektualnej, ustawodawca ustanowił szereg przepisów możliwych, czy też koniecznych do zastosowania, jedynie w zakresie tych szczególnych rodzajowo spraw.

Jednocześnie w razie spełnienia ustawowych przesłanek możliwe jest prowadzenie postępowania w sprawach własności intelektualnej także z uwzględnieniem przepisów dotyczących postępowania w sprawach gospodarczych. Warto w tym kontekście nadmienić, że sprawy dotyczące własności intelektualnej mogą być rozpoznawane w trybie gospodarczym w razie realizacji przesłanki z art. 458(2) k.p.c., który stanowi m.in., że „sprawami gospodarczymi są sprawy ze stosunków cywilnych między przedsiębiorcami w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej”. Obydwa tryby odrębne będą więc miały zastosowanie w licznych sprawach własności intelektualnej, gdyż – jak pokazuje praktyka – stronami takich postępowań przeważnie są podmioty profesjonalne.

Jak podkreśla się także w doktrynie oraz orzecznictwie, postępowania odrębne w systematyce k.p.c. mają równorzędne znaczenie i mogą występować równolegle. W konsekwencji wielokrotnie wprowadzane są przepisy normujące zbieg postępowań odrębnych. Analogiczne rozwiązania zastosowano w przypadku postępowania w sprawach własności intelektualnej oraz w postępowaniu w sprawach gospodarczych. Powstaje jednak wątpliwość: czy faktycznie kolizja ta została usunięta w przypadku omawianych postępowań?

Jak bowiem stanowi art. 479(91) Ustawy z dnia 13 lutego 2020 r. „w sprawach rozpoznawanych według przepisów niniejszego działu przepisy o innych postępowaniach odrębnych stosuje się w zakresie, w którym nie są one sprzeczne z przepisami niniejszego działu”. Bardzo zbliżona regulacja została także wprowadzona w postępowaniu w sprawach gospodarczych, art. 458(1) § 2 k.p.c. stanowi bowiem, że „w sprawach gospodarczych rozpoznawanych według przepisów niniejszego działu przepisy o innych postępowaniach odrębnych stosuje się w zakresie, w którym nie są sprzeczne z przepisami niniejszego działu”. Na gruncie wspomnianego przepisu dotyczącego postępowania gospodarczego wskazuje się, że tak sformułowany przepis niewątpliwie powinien powodować prymat stosowania postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych w stosunku do innych postępowań odrębnych. Skoro tak, i skoro regulacja dotycząca postępowania odrębnego w sprawach własności intelektualnej została sformułowana identycznie, to również w tym przypadku przepisy te powinny mieć niejako pierwszeństwo zastosowania. Co jednak w przypadku, gdy sprawa nadaje się do rozpoznania w obydwu trybach odrębnych? Ustawodawca niestety nie udzielił na tę wątpliwość jednoznacznej odpowiedzi.

Problem nakładania się na siebie obydwu postępowań odrębnych ujawnia się zwłaszcza wobec zakazu występowania z nowymi roszczeniami obok lub zamiast dotychczasowych, wprowadzonego w postępowaniu gospodarczym, a możliwością wezwania obowiązanego przez uprawnionego do udzielenia informacji o pochodzeniu i sieciach dystrybucji towarów lub usług, jeżeli jest to niezbędne dla dochodzenia roszczenia zarówno przed wszczęciem postępowania, jak i w jego toku, w przypadku postępowania w sprawach własności intelektualnej. Jednocześnie, jeżeli sąd wezwał do udzielenia informacji przed wszczęciem postępowania w sprawie o naruszenie, postępowanie to powinno być wszczęte nie później niż w terminie miesiąca od dnia wykonania postanowienia o udzieleniu informacji. Problematykę zakazu rozszerzenia żądania pozwu (gdyż ten rodzaj zmiany powództwa ma tutaj podstawowe znaczenie) należy więc omówić dwuaspektowo: w przypadku żądania udzielenia informacji wniesionego zarówno przed wszczęciem postępowania, jak i w jego toku.

W razie wniesienia żądania udzielenia informacji przed wszczęciem postępowania sytuacja wydaje się prostsza, choć niewątpliwie pojawia się problem, jak zareagować w wypadku, gdy obowiązany zrealizuje ten obowiązek w sposób nieprawidłowy, a pomimo to sąd dojdzie do przekonania, że informacje zostały w pełni udzielone. Uprawniony ma wówczas obowiązek wszcząć postępowanie rozpoznawcze, gdyż w przypadku zaniechania tej czynności może narazić się na odpowiedzialność odszkodowawczą. Co ciekawe, ustawodawca nie przewidział możliwości wydawania przez sąd jakiegokolwiek formalnego orzeczenia, które realizację wyżej wymienionego obowiązku miałoby stwierdzać. W praktyce znane są sytuacje, w których obowiązani udzielali informacji albo niepełnych, albo niedotyczących istoty nałożonego obowiązku, a pomiędzy obowiązanymi i uprawnionymi trwał wieloletni spór na gruncie egzekucji sądowej, czy obowiązek ten został faktycznie wykonany, czy też nie. W sytuacji uzyskania niepełnych danych uprawniony będzie zmuszony do wszczęcia postępowania rozpoznawczego, a w razie późniejszego ich uzyskania, co może wpłynąć na wysokość żądania, nie będzie miał możliwości rozszerzenia żądania pozwu. W konsekwencji będzie istniała konieczność wszczęcia kolejnego postępowania sądowego, pomiędzy tymi samymi stronami, zasadniczo o tym samym przedmiocie. Pomimo więc, że sfera praw uprawnionego została niewątpliwie naruszona, zostanie on postawiony w trudnej sytuacji procesowej, generującej po jego stronie kolejne czynności oraz koszty. Trudno bowiem stwierdzić, jaki mechanizm prawny został przewidziany w sytuacji przedłożenia przez obowiązanego informacji niepełnych lub niejasnych. Wydawać by się mogło, że obowiązany powinien być wzywany do skutku, aż wypełni nałożony na niego obowiązek. Na tym etapie postępowania wydaje się również, że istnieje szansa uzyskania wspólnego stanowiska sądu i uprawnionego w kontekście poprawności i rzetelności przedłożonych danych, a tym samym obowiązek wniesienia powództwa będzie nałożony w sytuacji uzyskania kompletnych informacji. Jak jednak pokazuje praktyka, jest to stan bardzo trudny do osiągnięcia.

Znacznie bardziej skomplikowanie przedstawia się sytuacja skorzystania przez uprawnionego z możliwości pozyskania informacji w trakcie trwania postępowania, co przecież zdarza się nierzadko. Jeśli bowiem w toku postępowania uprawniony uzyska takie dane (z uwzględnieniem również trudności wskazanych powyżej), to w przypadku toczenia się postępowania także na podstawie odrębnego postępowania gospodarczego nie będzie mógł dokonać rozszerzenia żądania pozwu, a zatem wskazana instytucja prawna okaże się pozbawiona realnego znaczenia dla uprawnionego. Jaki jest bowiem sens uzyskania informacji w toku postępowania, w sytuacji gdy aby móc wystąpić z roszczeniem opartym na uzyskanych danych, uprawniony będzie musiał wszcząć odrębne postępowanie, a zatem de facto powrócić do procedury wynikającej z uprawnienia żądania informacji przed wszczęciem postępowania. Tymczasem, jak wskazano w uzasadnieniu do projektu nowelizacji, „celem, który przyświecał projektowanej regulacji, było stworzenie instrumentu prawnego umożliwiającego uprawnionemu z tytułu praw z zakresu własności intelektualnej uzyskanie informacji dotyczących naruszenia tych praw. Uzyskanie takich informacji przez uprawnionego jest niejednokrotnie faktyczną przesłanką warunkującą skuteczne poszukiwanie ochrony prawnej”. Czy na pewno cel ten zostanie w takiej sytuacji zrealizowany? Wydaje się, że nie, i to przed uprawnionym, który doznał naruszenia własnej sfery prawnej, dodatkowo piętrzone są trudności natury procesowej.

Wskazać przy tym należy, że widoczna jest swoista nierówność w traktowaniu podmiotów, których sprawy będą rozpoznawane w odrębnym postępowaniu gospodarczym, w stosunku do tych, których reżim ten nie obowiązuje, a zatem w pełni będą mogli skorzystać ze wspomnianej instytucji, bez dodatkowych obostrzeń związanych z zakazem rozszerzania żądania pozwu. Wydaje się, że nie taki cel przyświecał ustawodawcy, zwłaszcza w kontekście funkcji, jaką posiada wezwanie do udzielenia informacji, tj. przede wszystkim poznania skali naruszenia i zrekompensowania uprawnionemu doznanego uszczerbku.

W razie braku możliwości rozszerzenia żądania pozwu we wskazanej powyżej sytuacji ujawnia się jeszcze dodatkowy problem w kontekście zasad, jakie rządzą postępowaniem cywilnym, a zwłaszcza zasady szybkości postępowania wyrażonej w art. 6 k.p.c. W sytuacji bowiem, gdy już toczy się postępowanie sądowe pomiędzy tymi samymi stronami, przeprowadzone zostało postępowanie dowodowe, wręcz z uwagi na możliwość żądania udzielenia informacji do momentu zamknięcia rozprawy w pierwszej instancji, sprawa jest już w pełni rozpoznana na etapie pierwszoinstancyjnym, wszczynanie osobnego postępowania po uzyskaniu informacji wydaje się być całkowicie niecelowe. Z uwagi na ścisłe powiązanie z toczącym się już postępowaniem jako oczywistą konsekwencję należy uznać rozpoznanie kolejnego żądania w ramach toczącej się już sprawy, a przynajmniej wtedy jest szansa na zrealizowanie postulatu szybkości postępowania. Trudno bowiem nowo wszczęte postępowania traktować jako całkowicie odrębne i niezależne. Jednocześnie kolejne wszczęte postępowanie wygeneruje dodatkowe koszty po stronie nie tylko Skarbu Państwa, lecz także uprawnionego, chcącego choćby skorzystać z fachowej pomocy prawnej.

W mojej ocenie zatem przepis odrębnego postępowania gospodarczego, dotyczący zakazu występowania z nowymi roszczeniami zamiast lub obok dotychczasowych, powinien być uznany jako sprzeczny z przepisami postępowania odrębnego w sprawach własności intelektualnej, a przynajmniej jest to jedyna możliwość interpretacyjna powodująca uniknięcie sytuacji opisanych powyżej i uznania instytucji wezwania do uzyskania informacji w toku postępowania jako wręcz martwej w kontekście jej przydatności i zasadności procesowej. Niewątpliwie postulowana powinna być także zmiana przepisów w tym zakresie, aby w praktyce nie występowały wątpliwości interpretacyjne.


[1] Ustawa z dnia 13 lutego 2020 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw.