Łapownictwo menedżerskie – każdy może być ofiarą
Niedawno CBA przypomniało, że 23 lutego obchodzony jest „Ogólnopolski Dzień bez Łapówki”. Korupcja jest jednym z największych zagrożeń dla gospodarki. Spowalnia jej rozwój, utrudnia prowadzenie biznesu i zmniejsza dochody społeczeństwa. Z reguły kojarzy się z urzędnikiem, który przyjmuje łapówki. Mniejsze zainteresowanie budzi jednak korupcja w biznesie. To błąd.
Cichy kuzyn korupcji urzędniczej
Łapownictwo menedżerskie ma wiele twarzy. Może polegać na przekupywaniu (łapownictwo czynne) lub byciu przekupywanym (łapownictwo bierne). Jego istotą jest nadużycie przez pewne osoby ich uprawnień lub niedopełnienie ciążących na nich obowiązków, wskutek czego może dojść do wyrządzenia szkody majątkowej spółce (lub innej jednostce organizacyjnej) albo do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji bądź niedopuszczalnej czynności preferencyjnej. Ma to miejsce, gdy w zamian za korzyść osobistą lub majątkową (albo ich obietnicę) osoba nie dopełnia obowiązków (lub przekracza uprawnienia). W takiej sytuacji może dojść do biernego łapownictwa menedżerskiego. W przypadku łapownictwa menedżerskiego, sprawca musi pełnić funkcję kierowniczą w spółce (lub innej jednostce organizacyjnej), na szkodę której działa. Wystarczy, że łączy go ze spółką stosunek pracy, umowy zlecenia lub umowy o dzieło. Z kolei złożenie obietnicy korzyści majątkowej lub osobistej bądź ich udzielenie takiej osobie może oznaczać czynne łapownictwo menedżerskie. Zarówno czynne, jak i bierne łapownictwo są przestępstwami. Grozi za nie pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Łapownictwo menedżerskie – bliżej niż myślimy
Kodeks karny piętrzy warunki, od których zależy popełnienie łapownictwa menedżerskiego. Może się więc wydawać, że wystąpienie takiego przestępstwa jest bardzo trudne. Nic bardziej mylnego. Sądy zajmowały się łapownictwem menedżerskim m.in. w sprawach nieprawidłowości przy wyborze kontrahenta czy braku weryfikacji wniosków kredytowych przez pracownika banku (przyjęta korzyścią miało być nieodpłatne korzystanie z siłowni). Inne sprawy dotyczyły m.in. obietnic przekazania prezesowi spółki pieniędzy w zamian za doprowadzenie do odstąpienia przez spółkę od umów dzierżawy nieruchomości czy nieuzasadnionego polepszenia warunków zatrudnienia pracowników.
Lepiej dmuchać na zimne
Ryzyka związane z łapownictwem menedżerskim są poważne. Pokrzywdzona spółka może ponieść znaczne szkody majątkowe (np. przez wybór niekorzystnej dla niej oferty). Mogą też w niej wystąpić problemy organizacyjne, jeśli okaże się, że jej pracownicy przekupywali kontrahentów. Dobrze jest więc zadbać o rozwiązanie, które zminimalizuje ryzyko, tj. skrojony na miarę system compliance.