Unia Europejska nieustannie podejmuje działania mające na celu likwidację barier na wspólnym rynku. Od kilku lat inicjatywy UE w tym zakresie koncentrują się przede wszystkim na ujednolicaniu zasad obowiązujących w środowisku cyfrowym lub z nim związanych. Wystarczy przypomnieć wprowadzenie przez UE gwarancji neutralności sieci i zniesienie opłat roamingowych (rozporządzenie 2015/2120), ustanowienie zakazu stosowania nieuzasadnionego blokowania geograficznego (rozporządzenie 2018/302), przyjęcie dyrektywy w sprawie środków mających na celu zmniejszenie kosztów wdrażania szybkich sieci łączności elektronicznej (dyrektywa 2014/61), rozporządzenia w sprawie identyfikacji elektronicznej i usług zaufania w odniesieniu do transakcji elektronicznych na rynku wewnętrznym (rozporządzenie 910/2014), dyrektywy w sprawie europejskich zasad cyberbezpieczeństwa (dyrektywa 2016/1148) czy dyrektywy w sprawie umów o dostarczanie treści lub usług cyfrowych (dyrektywa 2019/770).

Unia Europejska nie straciła jednak z pola widzenia rynku tradycyjnego. Wręcz przeciwnie, dzięki aktywnym działaniom na cyfrowym froncie organy UE wzbogaciły się o cenną wiedzę i doświadczenie i uzyskały szerszą perspektywę na nowoczesny rynek sprzedaży towarów. Jednym z efektów tego procesu było dostrzeżenie specyficznych problemów związanych ze stykiem rynku tradycyjnego i cyfrowego. W XXI w. oferowane na rynku towary coraz częściej nie tylko mają określone właściwości fizyczne i specyfikacje (parametry) techniczne, lecz także zawierają elementy cyfrowe – lub są z nimi powiązane – niezbędne do ich prawidłowego funkcjonowania. Przykładowo telewizory wyposażone są w oprogramowanie pozwalające na łączenie się przez te urządzenia z Internetem, pobieranie aplikacji, strumieniowe odtwarzanie treści itp. Podobnie jak radia obsługujące stacje internetowe. W przypadku tych drugich urządzeń z uwagi na m.in. niewielki rozmiar wyświetlacza korzystanie z nich w pełnym zakresie często wymaga dokonania przez użytkownika zmian ustawień poprzez stosowne aplikacje z poziomu innego urządzenia z dostępem do Internetu. Konieczne jest np. zalogowanie się poprzez przeglądarkę internetową w serwisie współpracującym z producentem urządzenia w celu wyszukania i przypisania do niego konkretnych stacji[1].

Znamienne jest to, że wbudowane lub obsługujące konkretne towary elementy cyfrowe coraz częściej nie mogą być rozpatrywane wyłącznie jako pewne dodatkowe funkcjonalności, których brak nie pozbawia zakupionego produktu zdolności pełnienia jego podstawowego przeznaczenia. Przeciwnie, elementy te stają się z perspektywy konsumenta niezbędnym (koniecznym) komponentem danego towaru i bezpośrednio przekładają się na jego wartość oraz użyteczność. Są one zresztą przedstawiane przez producentów jako integralna część danego urządzenia, i to niezależnie od tego, czy to właśnie producenci dostarczają poszczególne oferowane wraz z towarem elementy cyfrowe[2]. W konsekwencji ich nieprawidłowe działanie uniemożliwia nabywcy pożądaną eksploatację zakupionego produktu. Wypada przy tym podkreślić, że nie chodzi tu jedynie o wadliwość przekładającą się na zupełny brak działania lub techniczną awarię urządzenia związaną z faktem ścisłego zintegrowania towaru z programem komputerowym, ale o każdy brak możliwości skorzystania z dowolnego rozwiązania lub funkcjonalności, dla których użytkownik nabył konkretny towar, tj. których niezawodnego działania miał prawo oczekiwać.

Dyrektywa 2019/771

Z przytoczonych wyżej powodów organy unijne zdecydowały się przyjąć nowe przepisy regulujące sprzedaż towarów konsumentom. Uznały bowiem, że dotychczasowe regulacje mogą się okazać niewystarczające do zapewnienia im efektywnej ochrony, w szczególności na rynku nowoczesnych produktów. W związku z tym przeszło dwa lata temu Unia Europejska przyjęła dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2019/771 z dnia 20 maja 2019 r. w sprawie niektórych aspektów umów sprzedaży towarów, zmieniającą rozporządzenie (UE) 2017/2394 oraz dyrektywę 2009/22/WE i uchylającą dyrektywę 1999/44/WE[3]. Implementujące ją rozwiązania miały być przez państwa członkowskie UE wdrożone najpóźniej do 1 lipca 2021 r., a początek ich stosowania przypadać ma na 1 stycznia 2022 r. (jest jednak wątpliwe, czy polski prawodawca dotrzyma tego terminu[4]).

Wskazany akt prawny uaktualnia, doprecyzowuje i porządkuje dotychczasowe reguły sprzedaży towarów konsumentom. Wprowadza także pewne szczególne rozwiązania z zakresu ochrony konsumentów kupujących towary z elementami cyfrowymi. Ich uprawnieniom – po stronie sprzedawców i producentów – odpowiadają oczywiście określone obowiązki. W tym kontekście najważniejszym pojęciem występującym w nowej regulacji jest zgodność towaru z umową. O ile instytucja zgodności z umową była już znana unijnemu prawu konsumenckiemu[5], o tyle dyrektywa 2019/771 rozwija ją oraz rozstrzyga pewne formułowane na jej gruncie wątpliwości. W każdym razie jej uaktualnienie ma na celu dalsze uelastycznienie ochrony nabywców i objęcie swoistą gwarancją[6] szeregu właściwości sprzedawanych towarów. Brak owej zgodności, zależnie od okoliczności, będzie uprawniał konsumentów do dokonania zwrotu towaru (rozwiązania umowy), żądania obniżenia ceny albo naprawy lub wymiany towaru.

Zgodność z umową

Pojęcie zgodności z umową nie ogranicza się tylko do indywidualnych ustaleń poczynionych przez strony albo przewidzianych ogólnymi warunkami umownymi. W dobie zawierania umów z konsumentami na masową skalę w większości typowych przypadków między stronami nie dochodzi przecież w ogóle do kontaktu umożliwiającego poznanie intencji czy oczekiwań kontrahenta, np. planowanego sposobu wykorzystania produktu, przekonań co do jego właściwości itp. Uwzględniając te realia, prawodawca europejski uznał obecnie za zasadne wyszczególnienie dwóch rodzajów zgodności towaru z umową: zgodności w rozumieniu subiektywnym oraz obiektywnym.

Subiektywne wymogi zgodności z umową odnoszą się do spełniania przez zakupiony towar wszystkich oczekiwań klienta, które może on mieć na podstawie treści zawartego z przedsiębiorcą kontraktu. Dotyczy to podstawowych kwestii, takich jak ilość, rodzaj i jakość produktu, dołączone akcesoria lub instrukcje, dostarczane aktualizacje (w przypadku gdy towar ma elementy cyfrowe) oraz przydatność towaru do wskazanego przez konsumenta celu.

Można zakładać, że dużo większe znaczenie dla obrotu konsumenckiego będą mieć wymogi zgodności z umową nazwane przez prawodawcę obiektywnymi. W myśl nowych przepisów sprzedawane towary powinny przede wszystkim nadawać się do celów, do jakich zazwyczaj używa się towarów tego rodzaju, oraz odpowiadać opisom i jakości wszelkich ich próbek lub wzorów udostępnionych konsumentowi przed zawarciem umowy. Konsumentowi należy dostarczyć towary wraz z akcesoriami lub instrukcjami, których może on zasadnie oczekiwać. Wreszcie – sprzedawane towary powinny mieć takie cechy, właściwości, funkcje itp., jakie nie tylko są typowe dla towarów danego rodzaju, lecz także jakich konsument może zasadnie oczekiwać, biorąc pod uwagę publiczne oświadczenia składane przez sprzedawcę lub inne podmioty zaangażowane w obrót towarem (np. producenta i dystrybutorów). Obejmuje to w szczególności oświadczenia stosowane w reklamie i na etykiecie produktu, ale może dotyczyć również np. oficjalnych prezentacji lub zapowiedzi produktu na targach czy konferencjach albo publikacji w Internecie (np. wywiad z przedstawicielem producenta lub oficjalny komunikat na jego własnej stronie – zakładając rzecz jasna, że konkretne twierdzenia nie zostały później w adekwatny sposób odwołane lub sprostowane).

Jeśli chodzi o towary z elementami cyfrowymi, to w celu zapewnienia zgodności towaru z umową konsumenta należy dodatkowo  informować m.in. o aktualizacjach elementów cyfrowych oraz dostarczać mu je przez określony czas – zależny od tego, czy umowa sprzedaży przewiduje pojedynczą czy ciągłą dostawę treści cyfrowych lub usługi cyfrowej. W dyrektywie 2019/771 wyraźnie podkreślono, że „Niedostarczenie aktualizacji, które uzgodniono w umowie sprzedaży, należy uznać za brak zgodności towarów z umową. Co więcej, wadliwe lub niekompletne aktualizacje również należy uznać za brak zgodności towarów z umową, biorąc pod uwagę, że oznaczałoby to, że takie aktualizacje nie zostały dokonane w sposób przewidziany w umowie sprzedaży.”[7] Konsument powinien zostać też należycie poinformowany o konsekwencjach braku instalacji aktualizacji, a sprzedawca musi zadbać o poprawność dostarczonej w tym zakresie konsumentowi instrukcji instalacji. Niezależnie od tego, jeśli umowa przewiduje dostarczanie treści cyfrowych lub usługi cyfrowej w sposób ciągły, sprzedawca odpowiada za ich brak zgodności z umową przez okres minimum dwóch lat od momentu dostawy towaru z tymi elementami.

Jak się przygotować na nadchodzące zmiany?

Podobnie jak w innych przypadkach, w których mamy do czynienia ze zmianą otoczenia legislacyjnego określonej działalności gospodarczej, kluczem do zabezpieczenia się przed zarzutem naruszania nowych przepisów jest dostosowanie obowiązujących w przedsiębiorstwie zasad i procedur do nowych wymagań (ang. compliance). W przypadku dyrektywy 2019/771 wskazane jest w pierwszej kolejności zidentyfikowanie, w jakim zakresie jej unormowania będą wpływać na poszczególne aspekty prowadzonej przez przedsiębiorcę działalności i stosowane przez niego modele biznesowe. Wypada przypomnieć, że przepisy dotkną z jednej strony sprzedawców (to oni będą bowiem odpowiedzialni bezpośrednio wobec konsumenta), a z drugiej – inne podmioty występujące w danym łańcuchu dostaw, w szczególności producentów.

W dalszej kolejności niezbędna jest analiza, czy konieczna lub korzystna nie okaże się zmiana niektórych przyjętych dotychczas w przedsiębiorstwie rozwiązań, ew. czy lub jak można jej uniknąć albo wykorzystać. [8]  Rzetelne rozpoznanie pod kątem prawnym takich szans i ryzyk powinno stanowić podstawę wszelkich decyzji biznesowych przedsiębiorców związanych z poruszoną wyżej problematyką.


[1] Przykłady towarów z elementami cyfrowymi zawiera m.in. motyw 15 dyrektywy 2019/771 (pełna nazwa dokumentu w dalszej części tekstu) – „Innym przykładem może być inteligentny zegarek. W takim przypadku sam zegarek należałoby uważać za towar z elementami cyfrowymi mogący pełnić swoje funkcje wyłącznie z aplikacją, która udostępniana jest na podstawie tej samej umowy sprzedaży, ale którą konsument musi pobrać na smartfon. Aplikacja byłaby wówczas wzajemnie połączonym elementem cyfrowym.”

[2] Zob. m.in. motyw 15 dyrektywy 2019/771, w którym wskazano, że „na potwierdzenie dwustronnego stosunku umownego między sprzedawcą a konsumentem, którego częścią jest dostarczanie zawartych w towarze lub wzajemnie z nim połączonych treści cyfrowych lub usługi cyfrowej, nie powinien mieć wpływu sam fakt, że – aby móc korzystać z tych treści cyfrowych lub usługi cyfrowej – konsument musi wyrazić zgodę na umowę licencyjną z osobą trzecią”.

[3] Dyrektywy 2019/771 nie należy mylić z dyrektywą 2019/770. Ta druga dotyczy umów o dostarczanie samodzielnych (niepowiązanych z konkretnym towarem) treści cyfrowych i usług cyfrowych.

[4] Prace legislacyjne można obecnie śledzić na stronie Rządowego Centrum Legislacji https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12341810/katalog/12752744#12752744

[5] Pojęciem tym posługiwała się uchylana przez dyrektywę 2019/771 dyrektywa 1999/44/WE (do prawa polskiego jej postanowienia implementowała początkowo ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego; następnie unormowania te zostały przeniesione (z pewnymi modyfikacjami) do Kodeksu cywilnego – obecnie art. 5561 § 1 zd. 1 KC stwierdza, że wada fizyczna polega na niezgodności rzeczy sprzedanej z umową).

[6] Instytucji zgodności z umową nie należy jednak mylić z odrębnym mechanizmem – gwarancją handlową – który uregulowany został w art. 17 dyrektywy 2019/771.

[7] Zob. motyw 28 dyrektywy 2019/771.

[8] Przykładowo: niektóre obiektywne wymogi zgodności z umową nie będą musiały być spełnione, jeśli konsument zostanie o tym wyraźnie poinformowany (że odbiega od nich konkretna cecha towaru).