Czas to pieniądz

Z końcem kwietnia upływa okres przejściowy ustawy o przewadze kontraktowej. Coś się kończy, ale coś się zaczyna: od 1 maja ustawa zaczyna być stosowana także do umów, które zostały zawarte przed jej wejściem w życie. Oczywiście o ile nadal będą wykonywane. Początek maja domyka więc termin na dostosowanie praktyk handlowych do nowej rzeczywistości prawnej. Dalej będzie to możliwe (a wręcz wskazane), ale Prezes UOKiK dostaje pełnię uprawnień do wszystkich istniejących (i wykonywanych) umów. Warto więc jeszcze raz przejrzeć kontrakty pod kątem ich zgodności z nowymi przepisami.

Co się zmienia?

Ustawa wprowadziła całkiem nowy katalog zakazów. Podstawą jest ogólny zakaz praktyk nieuczciwie wykorzystujących przewagę kontraktową. Tu nie ma wielu zmian: wykorzystywanie przewagi kontraktowej jest nieuczciwe, jeżeli jest sprzeczne z dobrymi obyczajami i zagraża istotnemu interesowi drugiej strony albo narusza taki interes. Podobne sformułowanie istniało w poprzedniej ustawie. To tzw. klauzula generalna – fundament, który spędzał i z pewnością spędzi sen z powiek niejednemu przedsiębiorcy. Co jest dobrym obyczajem, a co nim nie jest? I od kiedy dane zachowanie może być w ogóle uznane za obyczaj?

W dotychczasowych decyzjach z zakresu przewagi kontraktowej Prezes UOKiK twierdził, że dobre obyczaje to „uczciwe zasady postępowania i ustalone zwyczaje w ujęciu etyczno-moralnym”. Odwoływał się przy tym do wyroków w sprawach antymonopolowych i cywilnych[1]. Nie wskazywał jednak źródeł, które dokumentowałyby rzeczywiste istnienie dobrych obyczajów, których naruszenie zarzucał przedsiębiorcom. Nie odwoływał się do badań socjologicznych czy antropologicznych, które mogłyby potwierdzać, że dobry obyczaj istniał, zanim posłużył się nim organ. Dobre obyczaje mają niedobry zwyczaj ujawniania się dopiero w decyzjach Prezesa UOKiK. Warto o tym pamiętać przy weryfikowaniu naszych praktyk.

16 grzechów głównych

Ustawa wprowadza też 16 zakazanych praktyk. W tej kwestii jest nieco bardziej precyzyjna niż przy „klauzuli generalnej”. Jest 10 tzw. praktyk czarnych i 6 tzw. praktyk szarych. Praktyki czarne są zawsze bezwzględnie zakazane. Polegają na:

  • nadużyciach w zakresie terminów płatności za produkty rolne lub spożywcze;
  • anulowaniu przez nabywcę zamówienia w terminie krótszym niż 30 dni przed przewidywanym terminem dostarczenia łatwo psujących się produktów rolnych lub spożywczych;
  • jednostronnej zmianie przez nabywcę warunków umowy w zakresie częstotliwości, sposobu realizacji, miejsca, terminu lub wielkości ogółu dostaw bądź pojedynczych dostaw produktów rolnych lub spożywczych;
  • nieuzasadnionym obniżaniu należności z tytułu dostarczania produktów rolnych lub spożywczych po ich przyjęciu przez nabywcę w całości albo w umówionej części (szczególnie na podstawie żądania rabatu);
  • żądaniu przez nabywcę od dostawcy płatności niezwiązanych ze sprzedażą produktów rolnych lub spożywczych dostawcy;
  • żądaniu przez nabywcę od dostawcy zapłaty za pogorszenie się stanu lub utratę produktów rolnych lub spożywczych, do których doszło w obiektach nabywcy lub po przejściu własności tych produktów na nabywcę z przyczyn niezawinionych przez dostawcę;
  • odmowie przez nabywcę pisemnego potwierdzenia warunków umowy obowiązujących między nabywcą a dostawcą, o których pisemne potwierdzenie zwrócił się dostawca;
  • bezprawnym pozyskiwaniu, wykorzystywaniu lub ujawnianiu przez nabywcę tajemnic przedsiębiorstwa dostawcy w rozumieniu art. 11 ust. 2 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji[2];
  • grożeniu podjęciem handlowych działań odwetowych lub podejmowaniu takich działań przeciwko dostawcy, jeżeli ten korzysta z praw przysługujących mu na mocy umowy lub przepisów prawa;
  • żądaniu od dostawcy rekompensaty kosztów rozpatrzenia skarg konsumentów związanych ze sprzedażą produktów rolnych lub spożywczych dostawcy, dotyczących przypadków, które wystąpiły z przyczyn niezawinionych przez dostawcę.

Praktyki szare mogą być, po spełnieniu pewnych warunków, dozwolone. Polegają na:

  • zwrocie przez nabywcę dostawcy niesprzedanych produktów rolnych lub spożywczych bez zapłaty za te produkty lub za ich unieszkodliwianie;
  • pobieraniu od dostawcy opłaty stanowiącej warunek przechowywania, prezentowania lub oferowania do sprzedaży jego produktów rolnych lub spożywczych bądź udostępniania takich produktów na rynku;
  • żądaniu przez nabywcę od dostawcy ponoszenia całości lub części kosztów obniżek cen produktów rolnych lub spożywczych sprzedawanych przez nabywcę w ramach organizowanej przez nabywcę promocji;
  • żądaniu przez nabywcę od dostawcy zapłaty za reklamowanie produktów rolnych lub spożywczych przez nabywcę;
  • żądaniu przez nabywcę od dostawcy zapłaty za prowadzenie przez nabywcę marketingu produktów rolnych lub spożywczych;
  • żądaniu przez nabywcę od dostawcy ponoszenia opłat za czynności wykonywane przez pracowników zajmujących się urządzeniem lokalu wykorzystywanego do sprzedaży produktów rolnych lub spożywczych dostawcy.

Praktyki szare dotyczą więc usług, które nabywca może świadczyć na rzecz dostawcy. Są zgodne z prawem, jeśli zostały jasno i jednoznacznie uzgodnione w umowie między nabywcą a dostawcą. Uzgodnienie musi nastąpić, zanim przedsiębiorca zacznie stosować daną praktykę. W przypadku żądania od dostawcy ponoszenia całości lub części kosztów obniżek cen produktów w ramach organizowanej przez nabywcę promocji umowa między stronami musi być zawarta przed przewidywanym terminem promocji. Musi też zawierać postanowienia, które określą termin rozpoczęcia promocji, czas jej trwania i ilość produktów rolnych lub spożywczych, które będą objęte promocją.

Kogo dotyczy ustawa?

Ustawa wchodzi w grę dopiero w razie istnienia przewagi kontraktowej między stronami. Według przepisów przewaga polega na znaczącej dysproporcji w potencjale ekonomicznym. Żeby ułatwić rozumienie tego sformułowania, polski ustawodawca, w ślad za prawem unijnym[3], zastosował progi obrotów przedsiębiorców. Jeśli roczny obrót dostawcy nie przekracza równowartości w złotych 2 mln euro, a roczny obrót nabywcy przekracza tę kwotę, to powinniśmy zakładać istnienie takiej dysproporcji. Przepis mówi jednak tylko o domniemaniu istnienia przewagi w przypadku różnic obrotów. Nie można więc wykluczyć, że w konkretnej sytuacji przewaga kontraktowa będzie występować mimo braku tak znaczącej różnicy obrotów stron. Można też przyjąć, że w wyjątkowych przypadkach nawet sama różnica obrotów stron nie wystarczy do stwierdzenia przewagi kontraktowej.

Co dalej?

Mimo że ustawa opiera się na dotychczasowym modelu zwalczania nieuczciwego wykorzystywania przewagi kontraktowej, zawiera znaczące zmiany. Nowy katalog praktyk zakazanych może sprawić problemy interpretacyjne. Prezes UOKiK nie opublikował żadnych wyjaśnień ani wskazówek, jak rozumieć poszczególne zakazy. Pomocne może być jednak orzecznictwo sądów (w tym unijnych). Ocena rabatów czy wynagrodzenia za usługi świadczone przez nabywcę dostawcy powinna uwzględniać wyroki w sprawach opłat półkowych. Prezes UOKiK dotychczas opierał się na nich i nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie miał zmienić podejście. Przy weryfikacji umów można też rozważyć podejście „asekuracyjne” – usuwanie elementów, które choćby wydają się ryzykowne prawnie. Za nadużycia w zakresie przewagi kontraktowej grozi kara w wysokości do 3% rocznego obrotu przedsiębiorcy. Zmiana części umowy może być niewielką ceną za brak interwencji Prezesa UOKiK.


[1] W decyzji nr RBG-4/2021 powołał się m.in. na wyrok Sądu Antymonopolowego z 27 marca 1996 r., sygn. akt XVII Amr 5/96, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 28 czerwca 2007 r., sygn. akt V ACa 371/07.

[2] Ustawa z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (t.j. Dz. U. z 2020, poz. 1913).

[3] Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/633 z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie nieuczciwych praktyk handlowych w relacjach między przedsiębiorcami w łańcuchu dostaw produktów rolnych i spożywczych – polska ustawa wdraża tę dyrektywę.